Rozdział 2 – Najpierw zapłać sobie › Lekcja 3 – Cele oszczędnościowe
Lekcja 3
Oszczędzamy na sobie czy dla siebie?
Jednym z częściej wymienianych powodów braku oszczędzania jest wymówka, że oszczędzanie drobnych kwot nie ma sensu i do niczego nie prowadzi. Często powtarza się, że oszczędzanie 100 zł nie uczyni nas milionerami, a także nie zapewni nam większego bezpieczeństwa, a jedynie pozostawia nieprzyjemne uczucie odmawiania sobie najmniejszej przyjemności. Pokutuje także opinia, że dopiero posiadanie większej nadwyżki finansowej pozwala rozpocząć oszczędzania. Niestety, w miarę ze wzrostem dochodów, nie rosną nasze oszczędności.
Dziś 10 złotych, jutro 1000 złotych
Nie ma kwot lepszych i gorszych. Jeśli mówimy sobie, że zaczniemy oszczędzać dopiero wtedy, gdy więcej zarobimy, to tak naprawdę czekamy na Godota. Nigdy nie przyjdzie ten czas. W miarę ze wzrostem dochodów nasze wydatki rosną. Następuje podwyższenie stylu życia. Jeśli nie oszczędzimy 10 złotych, w miarę wzrostu dochodu nie oszczędzimy też 100 złotych a potem i 1000 złotych. Można sobie przyponieć pierwsza wypłatę. Jakimi bogaczami się czuliśmy, gdy trzymaliśmy w ręku pierwsze zarobione pieniądze. A teraz? W miarę wzrostu naszych dochodów rosną nasze potrzeby. Jeśli tradycyjne teorie ekonomiczne miałyby realne zastosowanie, to człowiek powinien oszczędzać każdą kwotę, której nie wyda. Jeśli nie wydał 20 złotych, to powinien te 20 złotych oszczędzić. Prawdziwy obraz sytuacji opisuje psychologia, a ściślej teorie ekonomii behawioralnej, która nie podpowiada prostych rozwiązań.
Cele oszczędnościowe
Spisywanie wydatków i pilnowanie, ile i kiedy wydajemy jest trudną i żmudną pracą. Nie daje natychmiastowej gratyfikacji, to jest nie otrzymujemy od razu pozytywnej informacji zwrotnej. Oszczędzanie nie jest popularne. Przypominamy statystyki, w Polsce tylko 12% oszczędza, a na cel długoterminowy już tylko 5%. Ekonomia behawioralna tłumaczy, dlaczego człowiek, mimo teoretycznej słuszności oszczędzania postąpi inaczej i zaniecha pilnowania budżetu. Niemniej jednak, oszczędzanie ma głębszy sens. Oszczędzanie sprzyja wyrobieniu sobie nawyku niewydawania wszystkich środków. Pozwala stworzyć poduszkę bezpieczeństwa, do której można sięgnąć w przypadku kłopotów finansowych. Jednak bez jasno sprecyzowanego celu stracimy motywację dość szybko. Musimy wiedzieć po co oszczędzamy. Samo określenie poprawy sytuacji finansowej nie jest wystarczające. Cel powinien być jak najbardziej konkretny i określony w czasie, np. spłata długu w wysokości 5 tysięcy w ciągu 6 miesięcy.
Ćwiczenie
Na co będę oszczędzać?
„Dla kogoś, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, każdy wiatr jest niepomyślny” zauważył Seneka. Ten sam myśliciel jest autorem powiedzenia, że za późno oszczędzać, gdy widać dno. Brak celu nie pozwala skoncentrować się na istotnych środkach i planowaniu drogi. Tak samo jest z celami finansowymi. Gdy nie wiemy po co i na co oszczędzamy, to oszczędzanie jako sztuka dla sztuki prędko nas zniechęci. Miesiące będą mijały, zamienią się w lata, a nasza sytuacji finansowa nie ulegnie zmianie. Dalej będziemy wydawali dokładnie tyle, ile zarobiliśmy.