Klient banku zdecydował się wziąć 50 tysięcy złotych w banku na remont mieszkania. Okres spłaty wynosi 7 lat. Oprocentowanie nominalne wynosi 8,8% a ubezpiecznie 0,27% od udzielonej kwoty. Ile klient zapłaci?

Wyobraźmy sobie sytuację, że klient pożycza 50 tys. zł na 84 miesiące i zdecydował się na ubezpieczenie w wysokości 0,27% x kwota udzielonej pożyczki netto. Opłata ta jest doliczana do każdej raty. Tym samym oprocentowanie rzeczywiste (RRSO) zamknie się w granicy 9,13%. Po 7 latach zwrócimy bankowi 67,149 złotych, czyli miesięczna rata wyniesie 799 złotych.

Koszt kredytu w tym wypadku wyniósł 17,149 złotych. Do banku klient oddał ponad 17 tysięcy swoich pieniędzy. Gdyby kredyt nie był oprocentowany, miesięczna rata z 799 złotych spadłaby na 594 złote, a więc byłaby o 200 złotych niższa.

A teraz odwróćmy sytuację. Gdyby klient zaplanował wcześniej remont i zaczął na ten cel oszczędzać, to odkładając miesięczną ratę w wysokości późniejszej raty kredytu, to jest 799 złotych, uzbierałby 50 000 w 5 lat i 2 miesiące. Czyli prawie dwa lata klient pracuje, aby zapłacić bankowi koszt pobrania kredytu. Gdyby klient oszczędzał 1000 złotych miesięcznie, to tą kwotę uzbiera 2 w ciągu 4 lat i 1 miesiąca.

Można prowadzić takie wyliczenia bez końca. Istota rzeczy polega na uświadomieniu sobie, że ludzie, i to ich spora większość, może spłacać kredyt latami, jednak zaoszczędzić podobną kwotę jest znacznie trudniej.